Kamyk Radzymin MTB Team

Aktualności

Emocjonujące zakończenie wakacji :)

Powrót do powakacyjnego ścigania to zawsze wielkie wyzwanie. Za nami gorące miesiące wypełnione upałami, urlopami rodzinnymi i ogólnego rozluźnienia. Można się domyślić, że nie sprzyja to realizacji wszystkich planów treningowych. Dlatego pierwsze wakacyjne starty traktujemy zawsze bardziej jako ponowny przegląd wojska. Testujemy siebie, sprawdzamy jak stoimy z formą i umiejętnościami.

Miniony weekend obfitował w imprezy, w których mogliśmy wystartować całym teamem. Zdecydowaliśmy się na udział w trzech imprezach. Nasi najmocniejsi ścigacze pojechali na imprezę najwyższej rangi - Pucharze Polski XC w Głuchołazach w Górach Opawskich. Druga część Kamyka wystartowała w lokalnym cyklu Mała Liga XC w Zagórzu.

Jak na „górali” z płaskiego Mazowsza, w Głuchołazach wypadliśmy bardzo przyzwoicie. Co prawda nie udało się zdobyć medali, ale, w międzynarodowym przecież towarzystwie, aż sześciu z siedmiu naszych zawodników znalazło się w TOP7 swoich kategorii wiekowych. Warto zauważyć, że w niektórych, jak na przykład „młodzik”, o medale ścigało się ponad 50 zawodników! Mnie osobiście cieszy, że mogliśmy się przetrzeć na trudnych i wymagających zawodach, dzięki czemu zobaczyliśmy nad czym musimy jeszcze popracować. Na kolejnym Pucharze będzie na pewno lepiej!

Z kolei Mała Liga XC – to lokalne zawody, które słyną ze świetnej atmosfery. Mimo, że frekwencja czasem na nich nie jest imponująca, to trasy na tych wyścigach niewiele ustępują tym licencjonowanym z Pucharu Mazowsza XC. Na tej imprezie wystartowała trójka Kamyczków.
Ta liczba przeszła w jakość. Bo zdobyliśmy dwa złota i srebro!

Niedziela przyniosła już zupełnie innego typu zawody - maratony rowerowe Poland Bike Marathon. Chociaż w tym roku nie jest to nasz podstawowy rodzaj imprez, to jak tylko kalendarza pozwala, staramy się na nich pojawiać Tym razem nawet daleko nie trzeba było jechać - ścigaliśmy się w dobrze znanych i lubianych Markach. Bardzo cenimy naszych sąsiadów i chętnie też z nimi współpracujemy choćby przy organizacji Memoriału Bercika.

Trasa w Markach jest kultowa. Słynna górka śmieciowa, którą trzeba zdobyć na końcu dystansu potrafi naprawdę dać w kość. W tym roku organizator dodatkowo „podkręcił” sam przebieg trasy co tylko wyszło na plus. Wspierali nas znajomi, kibice i nasi konkurenci. Mimo, że zmęczenie po sobotnich startach dawało się we znaki, każdy Kamyk dał z siebie wszystko. A dzieciaki po prostu spisały się fantastycznie!

Zdobyliśmy łącznie 12 medali, wygraliśmy open zarówno wyścig FAN dziewcząt jak i chłopców. Pokonaliśmy wszystkich rywali również w 4 z 8 kategorii wiekowych dystansu FAN, a w kategorii C3... całe podium należało do naszych zawodników. To się nazywa zwycięstwo!

Co mnie najbardziej cieszy, to fakt, że nasze dzieci pokazały, iż potrafią świetnie współpracować ze sobą na trasie i mądrze rozgrywać końcówki wyścigów. Weekend startowy na pewno był dla Kamyków udany. Co dalej? Pokręcimy się tu i ówdzie, aby na zakończeniu kamykowego sezonu mieć same wielkie powody do zadowolenia!

Wróć do listy aktualności